Na to pytanie powinni sobie odpowiedzieć sami mikro i mali przedsiębiorcy. Sięgając pamięcią piętnaście – dwadzieścia lat wstecz pamiętam Brzozów jako jeden wielki ośrodek handlu i świadczenia usług. „Na mieście” brakowało lokali do wynajęcia bowiem każdy, kto tylko mógł, chciał być na swoim.
Ówczesna koniunktura gospodarcza i częściowo polityczna pozwalała na to, że„stabilna” umowa o pracę przegrywała w zestawieniu z chęcią posiadania własnego biznesu. Czyj biznes nie wymagał stałej siedziby, ten sprzedawał swoje usługi lub produkty na kilku bazarach
istniejących w obrębie miasta. Drobny, rodzinny biznes dominował. Czytaj dalej
